Huragan w Pasiece!!! 2015r.

Do co najmniej 3 dni strasznie wiało, kulminacja nastąpiła w nocy 10 na 11 stycznia. Najprawdopodobniej wtedy zwiało daszki. Jakiś czas, pszczoły w kłębie, narażone były na bezpośredni wpływ ciężkich warunków atmosferycznych, na szczęście bardzo nie padało. Jak wpadłem do pasieki, to się lekko przeraziłem, szybko nałożyłem daszki, potem pobiegłem po kamerę – resztę można zobaczyć na filmie.

Pytanie jak zniosą to pszczoły? Myślę że jakoś dadzą radę,  z drugiej strony, wiadomo lepiej im takich stresów nie organizować.

 

Ule ze STYRODURU!?

Ponieważ mam w planach wykonanie uli ze Styroduru, a właśnie dowiedziałem się że, znajomy Pszczelarz z sąsiedniej wioski, już takie zmajstrował. Ruszyłem podpatrzeć
i skorzystać jego doświadczeń.  Dobre właściwości termoizolacyjne, niska waga, przystosowanie do transportu, łatwość obsługi; podstawowe kryteria przydatności nowoczesnych uli. Korpusy wykonane ze Styroduru wydają się spełniać te kryteria.
Styrodur jest wytwarzany z tego samego tworzywa co styropian. Styropian sprawdził się jako materiał do budowy uli, skoro został dopuszczony do masowej produkcji to być moze nie jest szkodliwy.

Więcej na tym filmie.
Ps.
Dziękuje koledze Bolesławowi z Zaproszenie.

Klimat Polski a zimowla pszczół.

O tym że w naszym kraju występują różne strefy klimatyczne nikogo nie trzeba przekonywać. Do tego klimat ulega zmianom, niespodzianki pogodowe zaskakują nie tylko pszczelarzy. Co pokaże nadchodząca zima?
Żeby spać spokojnie trzeba dokładnie zwalczać warrozę!!! (wiem powtarzam to jak mantrę )
i odpowiednio ze sztuką dokarmić pszczoły.
Więcej moich przemyśleń o zimowaniu pszczół na filmie.


Pasieka Krasnowo

Zapraszam do dyskusji w temacie – czym to ludzie zwalczają Warroe Destructora.

Podsumowanie Sezonu Pszczelarskiego 2014

W Pasiece Krasnowo.

Pszczoły poszły do zimy z dobrze leczoną Varrozą. Leczyłem na początku sierpnia, kwasem mlekowym, a w październiku Apiwarolem. Na zimę karmiłem syropem cukrowym 1:1 i 2:3, z cukru buraczanego z Biedronki :0. Zima była łagodna i krótka, wiosna przyszła szybko, marzec i kwiecień były ciepłe i sprzyjały rodzinom pszczelim w rozwoju. W tych miesiącach rodziny miały dostęp do świeżego pyłku leszczyn i wierzb. Z czego byłem bardzo rad, ponieważ układając ramki w ulu, na jesieni, tak jak powinny być zestawione na zimę, stwierdziłem niewielkie ilości zapasów pierzgi. Szczególnie w odkładach, które zużyły zapasy pyłku, aby dojść do odpowiedniej siły. Tak wczesna i ciepła wiosna
zbytnio rozbudziła nadzieję na dobre zbiory miodu. Psuć się zaczęło do 1 maja, zrobiło się zimno, przymrozki zdewastowały kwiaty i zawiązki kwiatowe, akacja zmarzła całkowicie, mniszek i inne rośliny miododajne również dostał popalić. Pierwszy raz wywiozłem na rzepak, tam też -6C musiało odbić się na zbiorach, po za tym odmiana tego rzepaku należała do słabo nektarujących (dowiedziałem się o tym post faktu).
Zaplanowana na ten okres hodowla matek przebiegała w bardzo trudnych warunkach. Pierwsza seria przekładanych larw, słabiutko na 30 miseczek dociągniętych 10. Ciekawostka jaką zauważyłem to że w rodzinach Buck fast lawy jedno dniowe był w mniejszym stopniu podlane mleczkiem niż to miało miejsce w rodzinach z pszczołą krajńską. Nie jest to tylko moja obserwacja.
Maj – czerwiec pogoda nie rozpieszczała zimo i deszczowo. Ponieważ wczesną wiosną pogoda zapowiadała świetny rozwój rodzin byłem przekonany o tym że pszczoły chętnie będą wydawać roje. Ponieważ maj przyhamował pszczoły w rozwoju, w rozstawione przeze mnie rojołapki nie złapała się ani jednaj pszczoła, nie mówiąc roju.
Zbiory miodu były najsłabsze do kilku lat, miał na to wpływ przebieg zjawisk w pogodzie, przymrozki, chłody z deszczem, niskie temperatury z wiatrem.
Pomimo przeciwności kontynuowałem hodowlę matek, przełożyłem kilka serii larw uzyskując niezłe przyjęcia. Unasiennianie matek przeprowadzałem w ulikach weselnych czterorodzinnych, mojej konstrukcji, które oceniam pozytywnie, łatwość obsługi i co ważne duży procent powrotów z lotów weselnych. Moje uliki weselne są „duże”. Nasiedlam je również dużą ilością pszczół. Co to daje?
Otóż można przypuszczać że zwiększona liczba pszczół w uliku skutkuje tym że matka wylatując na lot godowy ma liczniejszą grupę pszczół towarzyszących. Pszczoły które, wylatują razem z matką na lot godowy, mogą naprowadzać matkę na właściwy kierunek powrotu, do tego stanowią w przypadku ataku drapieżników ochronę. Ptak który chce złapać pszczołę nie zastanawia się z jaką pszczołą ma do czynienia. Szansa że będzie to matka wzrasta kiedy nasza przyszła królowa niema świty lub jest ona mała. . Unasiennione matki podawałem do odkładów bądź do rodzin macierzystych.

Marzec 2014 w pasiece

Marzec 2014

Warroza 2014

Niestety jak co roku pszczelarze muszą się zmierzyć z problemem Warrozy. Dokładnie „wyczyszczenie” rodzin pszczelich z tych pasożytów jest podstawą prowadzenia pasieki. Filmik powstał ku przestrodze. Monitorujmy stale stan porażenia pszczół roztoczami, być może wcześniejsze zabiegi był nieskuteczne lub doszło do reinwazji z nie leczonych pasiek.
Nie zapominajmy o groźnych wirusach, warroza jest ich nosicielem, wirusów pojawia się coraz więcej. Być może w związku z powszechnym użyciem pestycydów, które osłabiają system odpornościowy wielu zwierząt i roślin, wirusy mogą się namnażać w zupełnie „nowych” organizmach.

Dużo materiałów mało wpisów.

W trakcie sezonu pszczelarskiego trudno jest znaleźć czas, więc pewne sprawy dokłada się na późnej. Starałem się zbierać materiał w postaci filmów i zdjęć, niestety nie dałem rady ich obrobić i opublikować na stronie. Nieuchronny upływ czasu spowodował że mamy już koniec września i dni robią się krótkie a pszczoły formują już zimowy kłąb. Ja powracam do pracy nad moją stroną, na początek proponuję kilka zdjęć pełnych wiosennych i letnich kolorów.